wtorek, 8 marca 2011

Malowane kamyki i mania szpiegowania

 

Znaleźliśmy ostatnio podczas spaceru trochę ładnych kamyków, zabraliśmy je do domu i dziś je pomalowaliśmy. Na razie bez jakiejkolwiek koncepcji, po prostu pociapaliśmy je farbami, ale w niedalekiej przyszłości mam zamiar zająć się kamykami poważniej :) I oczywiście mam już milion pomysłów co z takimi malowanymi kamieniami zrobić. Tymczasem wykorzystaliśmy je do naszej szpiegowskiej butelki. Wszyscy już chyba wypróbowali tę zabawę, więc i my nie mogliśmy być gorsi :) O co chodzi w szpiegowskiej butelce możecie zobaczyć tu i tu i tu  ... To naprawdę jakaś szpiegowska epidemia :)





2 komentarze:

  1. No to trzeba kupić kilo kaszy...zabawa świetna.

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas też była
    http://dodziecizpasja.blogspot.com/2010/08/szpiegowska-butelka.html
    i jest ciągle obecna!
    Staś bawi się z nią w czytanie, a Oluś uczy się nowych słówek angielskich. Zobacz to:
    http://makinglearningfun.com/themepages/BrownBearEyeSpyBottle.htm
    Chłopaki bawią się z książką i tą butelką praktycznie codziennie:)
    A! zrobiłam też "szpiegowskie pudełko", zasada działania ta sama, tylko zamiast butelki wykorzystałam pudełko po klockach, miało cały przód z przeźroczystej plexi.

    OdpowiedzUsuń